|
|
|
trwa inicjalizacja, prosze czekac...
|
|
|
Jasio poszedł z tatą do cyrku. Podczas przedstawienia z uwagą obserwuje, jak mężczyzna przebrany za kowboja jeździ wokół areny na koniu i rzuca nożami w ścianę, pod którą stoi kobieta. Widzowie klaszczą.
- Z czego się oni tak cieszą? - dziwi się Jasio. - Przecież ani razu nie trafił!
Na lekcji religii ksiądz pyta dzieci:
- Które z was chce iść do nieba?
Wszystkie dzieci poza Jasiem podnoszą ręce do góry, więc ksiądz pyta:
- A ty, Jasiu, nie chcecz iść do nieba?
- Nie mogę, obiecałem mamie że zaraz po lekcjach wrócę do domu...
Przez całą lekcję Jasiu wpatruje się w panią. Pod koniec lekcji podchodzi do nauczycielki i mówi:
- Zakochałem się w pani.
- Jasiu, ale ja nie lubię dzieci.
- OK., a kto je lubi, będziemy uważać.
Jasiu w szkole. Pani nauczycielka kazała napisać wierszyk-rymowankę. Jasiu zgłosił się pierwszy:
- "Dziś w górach Himalajach słoń powiesił się na jajach"...
- Jasiu! Jesteś wugarny! Na jutro masz napisać nowy wierszyk bez wulgaryzmów!
- Dobrze.
Na drugi dzień w szkole pani pyta Jasia:
- Napisałeś?
- Tak. "Dziś w górach Himalajach słoń...
- Jasiu, miało być bez wulgaryzmów!
- ...słoń powiesił się na trąbie....
- No tak już lepiej.
- ...i jajami skałę rąbie!
Na lekcji chemii nauczycielka postawiła na stole dwie szklanki, w każdej z nich robak. Do pierwszej szklanki daje papierosa. Robak po krótkim czasie zdycha. Do drugiej szklanki dala kilka kropel wódki. Robak zdechł. Pani pyta:
- Jaki z tego wniosek ?
Jasio zgłasza się gwaltownie.
- Jasiu, jaki z tego wniosek ?
- Kto pije i pali ten nie ma robali!
|
|
|
|
|
|
|